Lierbakkene, współcześnie

– Ten rozdział urywa się tak nagle – zamyśliła się Vesla. – Lecz dowiedzieliśmy się sporo nowych rzeczy.

– Owszem, to było dość interesujące – przyznał Antonio. – Wcale mnie nie dziwi, że Estella dostała zwój pergaminu w swoje dwudzieste pierwsze urodziny. Ale z nieprawdopodobną wręcz obojętnością potraktowała zarówno pergamin, jak i rycerzy. Trochę tak, jakby nie chciała dostrzec niebezpieczeństwa.

– Niektórzy ludzie już tacy są – stwierdziła Gudrun. – Starają się unikać wszelkich nieprzyjemności, unoszą się jakby na powierzchni życia.

– A co się z nimi dzieje, gdy sytuacja staje się poważna? – dopytywała się Vesla.

– Tracą zdolność głębokiego odczuwania, zdolność współczucia, na którego miejsce pojawia się ssąca pustka. Albo obojętność.

– Estella nigdy nie posiadała zdolności współodczuwania – mruknął Morten.

– To prawda, widać, że tego jej brakuje – zgodził się Pedro z goryczą. – Ale najważniejsze jest to, czego dowiadujemy się tu o don Sevastinie.

– No tak – powiedziała Vesla. – Teraz już wiemy, że on nigdy nie odkrył tajemnicy spadku po Jorge. A to znaczy, że musimy jechać tam i go szukać.

– Zaczekajcie chwilę – ostrzegł Antonio. – Przecież o Sevastinie nic tak naprawdę nie wiemy. Nie wiemy, czy przypadkiem nie znalazł czegoś później. A poza wszystkim ty na pewno nigdzie nie pojedziesz.

– Owszem, jeśli wyjedziemy teraz, to mogę.

– Teraz za to ja nie mogę. I zbyt daleko się nie posunęliśmy.

– Na razie o tym nie rozmawiajmy – poprosił Jordi. – Uporajmy się przynajmniej z tymi eskapadami Estelli. Dopiero potem będziemy mogli przystąpić do dalszych działań.

Gudrun zastanawiało coś innego.

– Nie mogę pojąć, dlaczego ona nigdy nie zadała sobie pytania, z jakiego powodu baron stał się tym, kim był? Dlaczego wiódł tak dziwaczne życie i miał taki wypaczony pogląd na kobiety?

– Chyba w owym czasie nie wynaleziono jeszcze psychologii seksualnej – uśmiechnął się Antonio.

– W ogóle trudno mówić o jakiejkolwiek psychologii w tamtych czasach. Współczesny seksuolog niejednego by się pewnie dopatrzył. No, ale zabierajcie papiery. Idziemy czytać dalej!

Szczęśliwie zostało już niewiele rozdziałów!

Загрузка...