OD REDAKCJI

Tygrys polować musi

I latać musi ptak,

A człowiek musi się głowić: czemu?

dlaczego? Jak?

Z Księgi Bokonona

Jest w tym tomie zastanawiające opowiadanie Mc Laughlina w formie artykułu z prasy przyszłości, uzasadniającego potrzebę wypraw kosmicznych. Najcenniejszą zdobyczą takich wypraw będą według niego nowe pytania. Bo człowiek jest dziwnym zwierzęciem, które oprócz innych pokarmów potrzebuje także wciąż nowych pytań. Odpowiedzi działają na niego usypiająco — paliwem dla ludzkiego umysłu są pytania. Może dlatego tylu uczniów drzemie na lekcjach, że naukę przedstawia im się w szkole jako zbiór odpowiedzi, nie zaś jako zbiór pytań.

W powieści amerykańskiej pisarki Ursuli Le Guin pod tytułem Lewa ręka ciemności przedstawiciel odległej planety tak wykłada zasady swojej filozofii pierwszemu wysłannikowi Ziemi:


— Nieznane, nieprzewidziane, nieudowodnione — to są rzeczy, na których opiera się życie. Niewiedza Jest podstawą myśli. Brak pewności jest podstawą działania. Co Jest pewne, nieuniknione, co można przewidzieć z całą pewnością?

— Że umrzemy.

— Tak… Jedyną rzeczą umożliwiającą życie Jest ciągła dotkliwa niepewność, nieświadomość tego, co wydarzy się Jutro.


Pytań i zagadek nie brak i na Ziemi, ale nawet największe zagadki oglądane codziennie przestają nas dziwić. Jedynie prawdziwi uczeni i poeci potrafią zachować dziecięcą zdolność do dziwienia się i zadawania pytań. Niektóre z najtrudniejszych pytań dotyczą historii i pochodzenia cywilizacji. Nowe odkrycia odsuwają początki cywilizacji coraz dalej w przeszłość. Jeszcze do niedawna uważano powszechnie, że człowiek przywędrował na kontynent amerykański około 20 000 lat temu przez północny pomost lądowy z Azji. Ostatnio czterej geologowie przedstawili w Dallas narzędzia kamienne z terenu Meksyku sprzed 250 000 lat.

W dziale Fakty, hipotezy, zagadki zamieszczamy rozdział z niewielkiej książeczki radzieckiego autora A. Gorbowskiego omawiającej zaskakującą wiedzę dawnych ludów. Istnieją tu dwa możliwe wyjaśnienia. Jedno rozpowszechniane przez niestrudzonego Ericha von Danikena, to hipoteza o odwiedzinach przedstawicieli wysoko rozwiniętej cywilizacji z Kosmosu. Drugie, nie mniej fantastyczne z punktu widzenia dotychczasowej wiedzy historycznej sprowadza się do twierdzenia, że wiek złoty istniał naprawdę, że na długo przed okresem klasycznej starożytności istniała rozwinięta cywilizacja śmiałych żeglarzy opływających świat.


Każdy autor antologii fantastyki naukowej staje wobec problemu określenia jej granic. Fakt, że dotychczas nie znaleziono zadowalającej definicji science-fiction świadczy o tym, że jest ona czymś żywym, rozwijającym się. Przyjmując bardzo szerokie rozumienie fantastyki naukowej włączamy czasem utwory z jej pogranicza, które wydały nam się warte zaprezentowania czytelnikom.

Są więc w naszym tomie tacy znani wszystkim miłośnikom fantastyki tytani, jak Ray Bradbury (ze swoją wersją duszy anielskiej więzionej w czerepie rubasznym), autor przeszło stu książek Isaac Asimov, Arthur C. Clarke, Clifford D. Simak i znacznie od nich młodszy Robert Sheckley. Udało nam się zdobyć opowiadanie Stanisława Lema, który — jak niedawno podliczono — jest najbardziej czytanym autorem SF na świecie. Jego twórczość, znana do niedawna głównie w Związku Radzieckim i europejskich krajach socjalistycznych, zaczyna być tłumaczona na Zachodzie, wywołując tam niemałą sensację.

Opowiadanie Roberta Silverberga, płodnego autora amerykańskiego, który był najpoważniejszym kontrkandydatem Asimova do ostatniej nagrody Hugo, pochodzi z cyklu o miastach przyszłości — mrowiskach.

Kurt Vonnegut jest specjalistą od zadawania trafiających w sedno pytań. Doczekał się on niezwykłego wyróżnienia: w roku ubiegłym prasa doniosła, że dyrekcja jednej ze szkół w Stanach Zjednoczonych nakazała spalenie jego książek. Czyżby chcieli zachęcić wszystkich uczniów do czytania Vonneguta?

B. J. Friedman, należący do czołowych autorów amerykańskich, nie był dotychczas wydawany w Polsce. Obok realistycznych powieści pisze opowiadania, w których obserwacja obyczajowa przeplata się z fantazją.

Victor Contoski jest znanym amerykańskim poetą i tłumaczem polskiej poezji. Yep i Dixon reprezentują najmłodsze pokolenie pisarzy.

Również wśród autorów radzieckich obok dobrze znanego czytelnikom Ilji Warszawskiego przedstawiamy dwóch autorów nowych: Wiaczesława Moroczkę i Michaiła Puchowa.

Jeśli chodzi o polskich autorów, Janusz A. Zajdel ma na swoim koncie dwa tomy opowiadań fantastycznych, Andrzej Czechowski wydał przed laty jeden tomik i pisuje niestety bardzo rzadko, Krzysztof W. Malinowski zaś debiutował w ubiegłorocznym wydaniu Kroków w nieznane.

Tak więc niniejszy zbiór opowiadań stanowi jakby przegląd nurtów i tendencji światowej i krajowej science — fiction od A (jak Asimov) do Z (jak Zajdel). Większość opowiadań tłumaczonych ukazuje się drukiem po raz pierwszy.

Загрузка...