— Buk stfoszil glina — zaintonował doktor von Koenigswald.
— Bóg stfoszil glina — zawtórował mu “Papa” Monzano.
“Bóg stworzył glinę” — powiedział w ten sposób każdy z nich w swoim własnym dialekcie. W dalszym ciągu litanii rezygnuję z prób odtworzenia specyfiki ich wymowy.
— Bóg poczuł się samotny — powiedział von Koenigswald.
— Bóg poczuł się samotny.
— I Bóg rozkazał części gliny wstać.
— I Bóg rozkazał części gliny wstać.
— Zobacz, co zrobiłem — powiedział Bóg — góry, morze, niebo i gwiazdy.
— Zobacz, co zrobiłem — powiedział Bóg — góry, morze, niebo i gwiazdy.
— I ja byłem tą gliną, która powstała i rozejrzała się dokoła.
— I ja byłem tą gliną, która powstała i rozejrzała się dokoła.
— Miałem szczęście, miała szczęście ta glina.
— Miałem szczęście, miała szczęście ta glina — policzki “Papy” były mokre od łez.
— Ja, glina, powstałem i zobaczyłem, jak pięknie Bóg to wszystko zrobił.
— Ja, glina, powstałem i zobaczyłem, jak pięknie Bóg to wszystko zrobił.
— Piękna robota, Panie Boże!
— Piękna robota, Panie Boże! — powiedział “Papa” z przekonaniem.
— Nikt inny nie potrafiłby tego zrobić tak dobrze. W każdym razie ja nie.
— Nikt inny nie potrafiłby tego zrobić tak dobrze. W każdym razie ja nie.
— Czuję się bardzo mały w porównaniu z Tobą.
— Czuję się bardzo mały w porównaniu z Tobą.
— Czuję się nieco ważniejszy tylko wtedy, kiedy myślę o tej reszcie gliny, która nie może powstać i rozejrzeć się dokoła.
— Czuję się nieco ważniejszy tylko wtedy, kiedy myślę o tej reszcie gliny, która nie może powstać i rozejrzeć się dokoła.
— Dostałem tak dużo, a reszta gliny tak mało.
— Dostałem tak dużo, a reszta gliny tak mało.
— Sienkuje sa to fyrusznienie! — zawołał von Koenigswald.
— Sienkuje sa to fyrusznienie! — wykrztusił “Papa”.
Miało to znaczyć: “Dziękuję za to wyróżnienie!”
— Teraz glina kładzie się z powrotem i idzie spać.
— Teraz glina kładzie się z powrotem i idzie spać.
— Cóż za piękne wspomnienia!
— Cóż za piękne wspomnienia!
— Jakże interesujące okazy chodzącej gliny udało mi się spotkać!
— Jakże interesujące okazy chodzącej gliny udało mi się spotkać!
— Podobało mi się wszystko, co widziałem.
— Podobało mi się wszystko, co widziałem.
— Dobranoc.
— Dobranoc.
— Idę teraz do nieba.
— Idę teraz do nieba.
— Z niecierpliwością czekam na chwilę…
— Z niecierpliwością czekam na chwilę…
— W której dowiem się wreszcie, co było moim wampeterem…
— W której dowiem się wreszcie, co było moim wampeterem…
— I kto należał do mojego karassu…
— I kto należał do mojego karassu…
— I co dobrego nasz karass zrobił dla Ciebie.
— I co dobrego nasz karass zrobił dla Ciebie.
— Amen.
— Amen.