57. KOSZMARNY SEN

To, że kapral McCabe i Johnson zdołali przejąć władzę nad San Lorenzo, nie było żadnym cudem. Wielu ludzi przejmowało władzę nad San Lorenzo, natrafiając niezmiennie na słaby opór. Przyczyna tego była bardzo prosta: Bóg, w swojej nieskończonej mądrości, uczynił wyspę całkowicie bezwartościową.

Pierwszym człowiekiem, który zanotował na swoim koncie ten łatwy sukces, był Hernando Cortez. Cortez i jego ludzie zeszli na brzeg, aby uzupełnić zapas słodkiej wody, w roku 1519, nadali wyspie nazwę, objęli ją w posiadanie w imieniu cesarza Karola V i nigdy więcej nie wrócili. Następne ekspedycje przybywały w poszukiwaniu złota, diamentów, rubinów i korzeni, nic z tego nie znajdowały, paliły dla rozrywki kilku krajowców za herezję i płynęły dalej.

“Kiedy w roku 1682 Francja ogłosiła objęcie w posiadanie San Lorenzo — pisał Castle — Hiszpanie nie protestowali. Kiedy Holendrzy ogłosili wyspę swoją własnością w roku 1699, Francuzi nie protestowali. Holendrzy nie protestowali, kiedy w roku 1704 panami San Lorenzo ogłosili się Duńczycy. Kiedy Anglia przejęła wyspę we władanie w roku 1706, nie było protestu ze strony Duńczyków. Anglicy nie protestowali, kiedy Hiszpania powtórnie objęła władzę nad wyspą w roku 1720. A Hiszpanie nie protestowali, kiedy w roku 1786 Murzyni z Afryki opanowali statek niewolniczy, doprowadzili go do brzegów San Lorenzo i ogłosili niepodległość wyspy jako cesarstwa z cesarzem na czele.

Cesarzem był Tum-bumwa, jedyny człowiek, który uważał, że wyspa warta jest obrony. Maniak Tum-bumwa kazał wznieść katedrę ku czci patrona wyspy, świętego Wawrzyńca, oraz fantastyczne mury obronne na północnym wybrzeżu wyspy, w obrębie których znajduje się obecnie prywatna rezydencja tak zwanego prezydenta Republiki.

Mury obronne nigdy nie były szturmowane i nigdy żaden człowiek przy zdrowych zmysłach nie potrafił wymyślić powodu, dla którego warto by je było szturmować. Nigdy niczego nie broniły. Podobno przy ich budowie zginęło tysiąc czterystu ludzi. Połowa z nich została publicznie stracona za brak entuzjazmu do pracy.”

Firma Castle Sugar zjawiła się na San Lorenzo w roku 1916, w związku z koniunkturą na cukier podczas pierwszej wojny światowej. Nie było wówczas żadnego rządu. Firma uznała, że wobec tak wysokich cen na cukier, opłaci się uprawiać nawet glinę i piach San Lorenzo. Nikt nie zaprotestował.

Kiedy McCabe i Johnson ogłosili w roku 1922, że przejmują władzę, firma Castle Sugar ustąpiła bezwolnie, jakby budząc się z koszmarnego snu.

Загрузка...