KULTURA YILANÈ

Musimy do naszej historii wprowadzić kilka nowych określeń, jednym z nich jest kultura. Można ją zdefiniować jako całkowitą sumę naszych zwyczajów, przekazywanych poprzez wieki. Możemy założyć, iż nasza kultura ma swoje początki, choć nie sposób sobie wyobrazić, jaką mogłyby mieć postać. Jesteśmy jedynie w stanie opisać nasze obecne życie.

Każda Yilanè ma swoje miasto, bo ich życie wiąże się z miastem. Po wynurzeniu się z morza możemy jedynie w bezmownej grozie patrzeć na piękno i symetrię naszego miasta. Wchodzimy do niego jako fargi, jesteśmy przyjmowane i karmione. Słuchamy innych, uczymy się tak. Obserwujemy i uczymy się. Gdy potrafimy już mówić, proponujemy nasze usługi i jesteśmy traktowane uprzejmie. Przypatrujemy się różnorodnemu życiu miasta, pociąga nas ta lub tamta jego strona. Niektóre z nas służą pokornie i dobrze przy stadach i w rzeźniach. Wszystkie czytające to Yilanè powinny pamiętać, iż służba nie ogranicza się wyłącznie do nauki i prowadzonych przez nie badań. W służbie wszystkie Yilanè są sobie równe.

Budowa miasta jest koncentryczna, najbardziej zewnętrznymi kręgami są pola i zwierzęta, dalej jest żywe miasto, którego środek stanowią plaże narodzin i ambesed. Podobnie zbudowana jest też nasza kultura. Skrajny, wielki krąg tworzą fargi. Wewnątrz jest krąg pomocnic i wyszkolonych robotnic o różnych specjalnościach. Otaczają one uczone, nadzorczynie, budowniczynie — wszystkie są mistrzyniami w swym wyuczonym kunszcie. One z kolei zwracają się ku przywódczyniom miasta, wszystkie zaś zwracają się ku rządzącej eistai. Jest to układ logiczny, prosty, kompletny, jedyny możliwy dla kultury.

Taki jest świat Yilanè. Trwa tak od jaja czasu i trwać będzie zawsze. Tam, gdzie są Yilanè, są też ich zwyczaje i prawa, ku szczęściu wszystkich.

Na obu biegunach naszej planety panuje wielki chłód i niewygoda, Yilanè są zbyt rozsądne, by się na nie zapuszczać. Ostatnio jednak odkryto, że na świecie istnieją dogodne miejsca pozbawione Yilanè. Wypełnienie tych pustek należy się nam i światu. Niektóre z tych miejsc zawierają ustuzou, nieprzyjemne ustuzou. Dla potrzeb nauki musimy zbadać te stworzenia. Większość czytelniczek zamknie tu ten tom, ponieważ takie sprawy ich nie interesują. Dlatego to dalszy ciąg niniejszego rozdziaw, począwszy od tej strony przeznaczony jest dla mających specjalne zainteresowania.

Przy omawianiu nieprzyjemnych spraw należy wspomnieć, że kultura Yilanè, choć wydaje się monolityczna, zawierać musi w sobie drobne odmiany. A nawet, trzeba to sobie powiedzieć, herezje. Dla pragnących poznać wszystkie szczegóły świata i życia, nawet najbardziej odpychające, podajemy niżej opis wierzenia opierającego się na myślach Yilanè imieniem Ugunenapsa, zwanej też z oczywistych powodów Farneksei. Doradzamy, by nie pokazywać tych myśli osobom młodym i łatwo ulegającym wpływom.

Należy również mocno podkreślić, że przedstawienie tych wierzeń nie jest w żadnej mierze ich popieraniem.

Загрузка...