Pozwoliłem sobie wysunąć w tej powieści przypuszczenia co do maksymalnych rozmiarów pewnych zwierząt morskich, które mogą być kwestionowane przez część biologów. Nie oczekuję jednak takiej krytyki ze strony badaczy podwodnego świata, którzy nierzadko spotykają ryby kilkakrotnie przekraczające rozmiarami największe egzemplarze odnotowane w nauce.
Mam również nadzieją, że Uniwersytet Queenslandu wybaczy mi pewną ekstrapolację jego urządzeń na Wyspie Czapli.
Wszystkie postacie występujące w tej książce, z wyjątkiem wielkiego strzępiela z rozdziału trzeciego, są fikcyjne.