Dubler 3D Wawilena Tatarskiego pojawiał się na ekranie niezliczone mnóstwo razy, ale sam Tatarski, wspominając dawne dni, które przeleciały jak we śnie, lubił oglądać tylko kilka kaset. Na pierwszej uwidoczniono konferencję prasową oficerów Federacyjnej Służby Bezpieczeństwa, którzy otrzymali rozkaz zlikwidowania znanego biznesmena i polityka Borysa Bieriezowskiego: Tatarski, w czarnej kominiarce, siedzi przy zastawionym mikrofonami stole pierwszy od lewej. Druga kaseta przedstawiała pogrzeb komentatora telewizyjnego Farsuka Sejful-Farsiejkina, w tajemniczych okolicznościach uduszonego ska— kankami w bramie własnego domu: Tatarski, w czarnych okularach i z czarną opaską na rękawie, całuje nieutuloną w żalu wdowę i rzuca na do połowy zasypaną trumnę zieloną kulę bilardową. Skąd się wziął kolejny temat, nie bardzo wiadomo: są to nakręcone ukrytą kamerą zdjęcia operacyjne, przedstawiające rozładunek wojskowego samolotu Hercules C-130, który wylądował w nocy na placu Czerwonym. Z samolotu wynoszą mnóstwo kartonowych pudeł z napisem „Electronic eąuipment” i niezwykłym logotypem — niedbale nakreślonym konturem gruczołu mlecznego, o rozmiarach, jakie można osiągnąć jedynie dzięki wszczepieniu silikonowej protezy. Tatarski, w mundurze funkcjonariusza OMON-u, marznie w kordonie. Następną jego kreację znają wszyscy — to Stiepan Razin na szafocie w monumentalnym klipie szamponu Head and Shoulders (slogan: „Gdy spadnie głowa, włosów nie żal”). Znacznie mniej popularny jest klip, również nakręcony na placu Czerwonym — wyemitowana kilka razy w telewizji petersburskiej reklama coca-coli, przedstawiająca zlot radykalnych fundamentalistów wszystkich głównych wyznań świata. Tatarski występuje w roli czarno ubranego ewangelika z Albuquerque, Nowy Meksyk — z wściekłością rozdeptawszy pustą puszkę po pepsi-coli, podnosi rękę, wskazuje mur kremlowski i wygłasza wers z psalmu czternastego:
There they are great dread,
For God is with the Righteous Generation!
Wiele osób zapamiętało jego udział w klipach reklamowych wódki Borys Samozwaniec Drugi i zupy instant Carmino Burano. Sam Tatarski jednak z jakiegoś powodu nie włączył ich do swej kolekcji. Nie ma też w niej słynnej reklamy moskiewskiej sieci sklepów Gap, gdzie Tatarski wystąpił razem ze swym zastępcą Morkowinem: Morkowin w wyszywanej złotą nicią dżinsowej kurtce przechadza się w witrynie sklepu, a Tatarski ubrany w wojskowy waciak ciska cegłą w pancerną szybę, krzycząc: „Pod Kandaharem był większy odlot!” (slogan: „Enjoy the Gap”). Jednakże jego ukochanego nagrania, które, jak szeptem opowiadała sekretarka Ałła, Tatarski ogląda zawsze ze łzami w oczach, w ogóle ani razu nie pokazano w telewizji.
Jest to niedokończony spot piwa Tuborg ze sloganem: „Sta, via— tor!” (wersja dla telewizji regionalnych: „Stawiasz, stary!”), w którym wykorzystano animację znanego obrazka z samotnym wędrowcem. Tatarski w rozchełstanej na piersi białej koszuli idzie pylistą ścieżką pod stojącym w zenicie słońcem. Nagle przychodzi mu do głowy jakaś myśl. Zatrzymuje się, opiera o przydrożny parkan i chusteczką ociera pot z czoła. Mija kilka sekund i bohater najwyraźniej się uspokaja — odwraca się tyłem do kamery, chowa chusteczkę do kieszeni i powoli rusza dalej, w stronę jaskrawoniebieskiego widnokręgu, nad którym widnieje kilka lekkich, wysokich obłoków.
Krążyły pogłoski, że nakręcono inną wersję tego klipu, w której drogą jeden za drugim idzie trzydziestu Tatarskich, ale czy jest to prawda, zaiste nie sposób ustalić.