Pewnego dnia Hal rzekł do doktora Kardomana:
— Wie pan co, zdaje mi się, że wraca mi pamięć.
— Hmmm — zauważył doktor Kardaman.
— Z mieszanymi uczuciami przypominam sobie, że kiedy miałem osiem lat, podawałem kakao żelaznemu flamingowi na trawniku w domu rodziców, niedaleko zagajnika, w którym wraz z Mavis Healey dokonywaliśmy wspaniałych i wstydliwych eksperymentów; niecałe sto jardów dalej rzeka Chesapeake wpadała nieodwołalnie w galaretowate głębiny Zatoki Chesapeake.
— Pamięć ekranowa — podsumował Kardaman, skonsultowawszy się z materiałami, które zestawiła dla niego Ellen. — W wieku lat ośmiu mieszkał pan w Youngstown, stan Ohio.
— O cholera — powiedział Papazjan.
— Nie szkodzi, zmierza pan w dobrym kierunku — pocieszył go Kardoman. — Każdy ma pamięć ekranową, zawierającą lęki i przyjemności wszystkich prawdziwych doświadczeń, które należy chronić przed buntującą się przeciwko nim psychiką.
— Czułem, że to zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe — powiedział Papazjan.
— Proszę niczego nie przekreślać. Pańska pamięć ekranowa bardzo nam pomogła.
— Bardzo pan uprzejmy — podziękował Hal.
— A teraz wracajmy pod starą dobrą tablicę psychiki.