Płomień słodki gardło rozpiera, Niczym przypadkiem strącony kielich, Ziemia wymyka się. (Wszystkie przypisy tłumaczki).
Nakrycie głowy pochodzenia tureckiego — czapka, obrzeżona futrem, z aksamitną główką, niekiedy przybierała kształt cylindryczny, zakończony spiczasto.
Szczerzy się widmo moich strat, Sam sobie lekarz, I sam — kat.
Południowe powietrze drży. Morze wśród skał ziewa. Witaj, tęsknoto.
Męska odzież wierzchnia starożytnych Greków i Rzymian, krótki płaszcz z klamerką na ramieniu lub piersiach.
Obszerny płócienny podróżny płaszcz z kapturem.
Słońce — pasterz bez stada. Rano — złoto, wieczorem — miedź. I zdaje się, że nie trzeba ani wspominać ani żalu mieć.
Rodzi się księżyc — zakrzywiony pazur, Pierwszego w świecie smoka. Noc nienasycona. Niebo bezdenne.
Zębate skały — grzebień Prajaszczura. Oślepiające słońce — gardło Prajaszczura. Zamek — jego korona.
Tam, gdzie słońce, żadne istoty w świetle dnia nie wzlatują. Skrzydła zmęczone. W dole już mnie oczekują.
Próbowałem pragnienie piaskiem ugasić, I morze starałem się spalić. Pragnąłem o tobie zapomnieć.
Przez setki nocy do ostatniego ranka szedłem. Nie wołaj mnie. Ja bez wezwania się zjawię.
Płótno rozpinane nad pokładem statku, stanowiące dach chroniący przed słońcem lub deszczem.
Ja — motyl w ciasnej sieci Rytuałów, Zrodzony wolnym, wolny nie byłem bez ciebie. Pokaż mi, gdzie jest niebo.