Przez ostatnie miesiące przeczytałem mnóstwo o szczurach, może nawet za dużo. Większość najprawdziwszych opowieści — przynajmniej ich prawdziwość poświadczali autorzy — była tak nieprawdopodobna, że nie mogłem ich wykorzystać, bo czytelnik na pewno zarzuciłby mi zmyślanie.
Znany jest przypadek ucieczki szczurów z zagrody do walk, przy zastosowaniu takiego samego triku, jaki zastosował Ciemnaopalenizna, by załatwić Jacko. Jeśli w to nie wierzycie, mam na to najbardziej wiarygodnych świadków: Starego Alfa, Jimma i Wuja Boba.
Szczurzy król istnieje naprawdę. Jak powstał, to zagadka; w tej książce Malicia wymienia kilka teorii na ten temat. Doktorowi Jackowi Cohenowi zawdzięczam bardziej współczesną i zasmucającą — jego zdaniem kilka wieków temu jacyś okrutnicy mieli zbyt wiele czasu i wolne ręce.