Albo też — jeśli jesteście wyznawcami omnianizmu — bieguna.
Które miały uniwersalny rozmiar i śruby do dokręcania.
Albo byłby wzruszył. Gdyby tam był. Ale go nie było. Więc nie mógł wzruszać.
Potrzeba czterdziestu ludzi pewnie stojących na ziemi, żeby utrzymać jednego z gtową w chmurach.
Stówa są papierkiem lakmusowym duszy. Jeśli znajdziecie się we władzy kogoś, kto z zimną krwią używa stówa „Rozpocznijcie”, lepiej szybko wiedźcie gdzie indziej. Ale jeśli do tego mówi „Wejść”, nie traćcie czasu na pakowanie.
Pod warunkiem że nie jest nędzarzem, cudzoziemcem ani wykluczonym z wyborów z powodu bycia obląkanym, frywolnym albo kobietą.
Tzn. zanim mieszkańcy pozwolili kozom paść się wszędzie. Nic tak sprawnie nie tworzy pustyni jak kozy.
Zbyt skromnymi.
Jak wielu dawnych filozofów, Efebianie wierzyli, że myśli rodzą się w sercu, a mózg jest tylko organem chłodzącym krew.
Lud Fasty Benja nie znal słowa „wojna”, ponieważ nie mieli z kim walczyć, a życie i tak było ciężkie. Słowa P’Tang-P’Tanga dotarły więc do niego jako: „Pamiętasz, jak Pacha Mój uderzył swojego wuja dużym kamieniem? To podobnie, tylko bardziej źle”.