Bob Shaw Niekomiksowa opowieść grozy

Obrazki 1 do 6

Ahdnah wygramolił się ze zniszczonej kapsuły ratunkowej i po raz pierwszy objął spojrzeniem świat, na którym wylądował. Ogarnęło go uczucie silnego rozczarowania. Aż po horyzont rozpościerała się tafla lodu, na której jedynym ruchomym elementem były tumany śniegu, jakie wzniecał mroźny, porywisty wiatr.

Ponieważ nie było tu życia, nie mogło być też jedzenia.

Dla istoty gorzej przystosowanej taka perspektywa oznaczałaby niechybną śmierć, ale Ahdnah należał do gatunku inteligentnego i zachłannego na życie. Zaledwie przez kilka sekund ubolewał nad tym, że już nigdy nie zobaczy matki gniazda, i zaraz potem zaczął kopać.

Powierzchnia była twarda i nie ustępowała, ale Ahdnah zmienił się, przebudował swoje ciało tak, by sprostało nowym zadaniom. Przeniósł elementy metaliczne, w dolne partie ślimaczej postaci, wykształcając ostre jak nóż płetwy, którymi zaczął żłobić czarny lód. Szybko zapadł się w wydrążoną przez siebie studnię i gdy nastała noc, dosięgną! właściwej gleby planety. Tu znalazł sprasowane pod lodem szczątki jakiejś wegetacji. Uspokojony — wkręcał się więc dalej w głąb aż do warstwy skalistej, gdzie pozostały jeszcze resztki ciepła.

Kiedy instynkt podpowiedział mu, że osiągnął bezpieczną głębokość, zrobił przerwę i ponownie zmienił formę i naturę swojego ciała, tym razem maksymalnie zmniejszając powierzchnię i przybierając postać zwaną przez jego ziomków Kulą Spoczynkową. Uporawszy się z tym zadaniem zredukował swoją przemianę materii do absolutnego minimum i pogrążył się w bezmyślnej, pozbawionej snów drzemce. Starty na proszek lód w studni nad nim zamarzł znów na kamień i został przysypany niesionym przez wiatr śniegiem.

Przez tysiąc lat lodowiec maszerował na południe; potem klimat stał się łagodniejszy i tafle lodu zaczęły się kurczyć. Rezygnowały ze swojej bezpłodnej obecności powoli, niechętnie i zanim cały obszar równiny, pod którą spoczywał Ahdnah, został odsłonięty, minęło jeszcze trzy tysiące lat. W miarę jak wzrastała temperatura, poziom morza się podnosił, a ukształtowanie lądu ulegało zmianie. Wszędzie rozprzestrzeniły się lasy, systematycznie później niszczone przez dwunogie inteligentne istoty, które przybywały z bardziej na południe położonych regionów, by tu budować swoją cywilizację.

Do tego czasu nawet najtwardsze metale kapsuły ratunkowej zostały zniszczone przez korozję, ale Ahdnah w dalszym ciągu spoczywał bezpieczny, pod ziemią, czekając w uśpieniu.

Загрузка...